Na górze prawie załatwione (S06E45)

Biernackiemu przyśniła się zmarła niedawno żona. Matka Marcysi zgodziła się na jego związek z inną kobietą. Jednocześnie przypomniała jednak, że cały majątek należy do ich córki. Tymczasem Monika, wybranka Biernackiego, przyjmuje jego zaloty. Planuje nawet gromadkę dzieci. Oczywiście, rodzina musi mieć zapewnioną solidną podstawę materialną... Waldek zdradza Marcysi zamiar poślubienia jej w kościele. Sam musiałby wcześniej przejść na kalwinizm. Nie jest to może takie proste, ale świadczy o czystych intencjach. Wzruszona Marcysia wierzy, że szczęście, jakie ją wkrótce czeka, wyprosiła w niebie jej świętej pamięci mama. Antoni spotyka się z Julianem, żeby nakłonić go do powrotu do seminarium. Wuj nie wyobraża sobie, by młodzieniec mógł obrać świecką drogę życia. Listonosz w rozmowie z Dionizym wyjawia, że trochę obawia się małżeństwa. Dlatego liczy na amerykańskich lekarzy sprowadzanych do Polski przez Maritę. Zresztą, gdyby to była nieprawda z tym "przedłużaniem" męskiej sprawności, czy wychodziłaby za Emila? Kacper odwiedza Marylkę w komisariacie, ale jej nie zastaje. Wiesiek stwierdza, że niepotrzebnie wydaje pieniądze na kwiaty. Całkiem niedawno Marylka całowała się z Julianem... (TVP)