Zaklinaczka koni (S11E31)

Martyna wyznaje Zdzisiowi i Beniowi, że znów ma problemy przez Lisickiego i braki personelu, a także przez Piotra, który po operacji wciąż nie doszedł do siebie. Strzelecki w tym czasie spotyka się z psychologiem, który diagnozuje u niego GAD – zespół lęku uogólnionego. Gabryś próbuje zaprosić Julkę do kina, ale dostaje kosza. A Mariola uświadamia koleżance, że kolega miał ochotę na prawdziwą randkę i później sama zajmuje jej miejsce – namawiając chłopaka na wspólny wieczór. Na dyżurze zespół Britney i Nowego jedzie na wezwanie do mężczyzny, który utknął w ścianie. Na miejscu okazuje się, że chodzi o złodzieja, który zaklinował się w dziurze, przez którą próbował uciec z kościoła – po tym, jak ksiądz przyłapał go na próbie kradzieży świętej figurki. A mężczyzna wyznaje, że potrzebuje „świętego”, by uleczyć swoją żonę, w którą wstąpił diabeł. Wcześniej zespół doktora Vicka odpowiada na zgłoszenie od dziewczynki, która twierdzi, że coś stało się jej sąsiadowi. Gdy rozmowa zostaje nagle przerwana, doświadczenie podpowiada ratownikom, że może chodzić o porwanie dziecka. Na miejscu okazuje się jednak, że mała jest w domu z rodzicami – znanymi podróżnikami, którzy prowadzą bloga, zwiedzając świat i jednocześnie ukrywając przed swoimi fanami, że mają córkę z zespołem Downa. (TVP)