Nauka chodzenia (E06)

Po sześciu latach więzienia Jerzy Janas zostaje w końcu zwolniony. Pierwsze dni wolności przeznacza na wizytę w Biesowicach w leśniczówce gajowego Cudo. To właśnie w tej okolicy miał miejsce przed laty tragiczny wypadek na polowaniu. Zginął miejscowy ubek, a Janas został oskarżony o rzekome uczestnictwo w spisku na jego życie, a także o przynależność do wrogiej organizacji. Na szczęście, uniknął wówczas kary śmierci. Skazany na długoletnie więzienie nie przyznał się do winy. Nadal jest przekonany, że to nie jego kula trafiła mężczyznę, który zmarł wskutek odniesionych obrażeń. Janas wraca, by oczyścić się z zarzutów. Pragnie ostatecznie wyjaśnić owianą tajemnicą sprawę. Próbuje wymusić na Cudo, by ten wyjawił mu prawdę o tamtym polowaniu. Dziwi się, że tak doświadczony gajowy nie doszedł wówczas zwierza. Kula, która trafiła dzika, miała być jedynym dowodem świadczącym o jego niewinności. Tak naprawdę gajowy odnalazł wówczas ranne zwierzę. Wybrał kulę, której jednak nie pokazał nikomu. Z sobie tylko wiadomych powodów milczał tyle lat i milczy nadal. Nie chce wracać do tamtej tragedii. Radzi też Janasowi, by starał się zapomnieć i zaczął wszystko od początku. Jak naukę chodzenia. Do leśniczówki przyjeżdża Andrzej, namawia przyjaciela, by wrócił do Warszawy, podjął pracę w biurze projektowym. Przed wyjazdem Janasa z Biesowic gajowy wyznaje mu prawdę o polowaniu sprzed lat. (TVP)