Co robimy ze strachu... (S24E25)

Olena nie nawiązuje kontaktu z Artiomem i ukrywa ich spotkanie przed Michałem wciąż niepewna, czy naprawdę chodzi o jej narzeczonego z Ukrainy. A Bart przekazuje jej, że pacjent ma szansę na odzyskanie części wspomnień, ale tylko w środowisku, które pobudzi jego pamięć. Blanka pomaga Mario, gdy zauważa, że z powodu noszenia więziennej bransolety z nadajnikiem chłopak ma bolesne otarcie na nodze. Mario zapomina zabrać z gabinetu swój telefon, przez co nie odbiera kolejnych połączeń z policji i w końcu o mało nie zostaje aresztowany za próbę ucieczki. Do szpitala trafia samotny ojciec Bartosz, który ma gorączkę i silny ból brzucha po tym, jak próbował dokonać w domu przeszczepu jelitowej flory bakteryjnej. Mężczyzna podejrzewa, że cierpi na chorobę Parkinsona i w ten sposób pragnął zahamować jej rozwój. Tymczasem Bart i Julia nadal mieszkają osobno, dzieląc się opieką nad Tymkiem. A Alina dostaje od Sylwestra zaskakujący prezent: gabinet, w którym jej adorator tworzy rajską plażę. (TVP)