Reżyseria:
Darren Lynn BousmanScenariusz:
Darren Lynn BousmanZdjęcia:
Joseph WhiteMuzyka:
Joseph BisharaObsada:
Timothy Gibbs, Michael Landes, Wendy Glenn, Lluís Soler, Montserrat Alcoverro, Denis Rafter, Benjamin Cook, Loris Curci, J. LaRoseOpisy(1)
Odnoszący sukcesy amerykański pisarz i ateista, Jospeph od pewnego czasu uczestniczy w grupie wsparcia po śmierci żony i ich syna. Podczas jednego ze spotkań mężczyzna poznaje Sadie, która następnie mu pomaga, gdy dochodzi do samochodowego wypadku. Pewnego dnia religijny brat Joespeh'a powiadamia go, że ich ojciec jest nieuleczalnie chory. Mężczyzna postanawia wyruszyć do Barcelony, by być przy umierającym. Nagle Joe zaczyna mieć powtarzające się, złowieszcze wizje, w których pojawia się numer 11. Mężczyzna jest przekonany, że coś bardzo złego przydarzy się jemu i jego bratu 11. listopada 2011 roku. (FilmBox)
(więcej)Materiały wideo (1)
Recenzje (1)
I’m shocked at how much I didn’t like it. I believed in Bousman, the trailers were good; after a long time, I could look forward to a great atmospheric demonic horror film, and on a Spanish setting on top of that, something I like a lot. But what I saw in the end made my jaw drop to the floor. I like Saw II, III, IV, Repo and Mother's Day, so I don’t know what Darren has done to surprise us with this dud. This film doesn’t work at all, like really, in any way. The actors are bad, the script is bad, the direction is bad, the music is awful, the scares made me laugh several times. It really pains me to say that 11-11-11 is the biggest horror epic fail of the year. If there’s anywhere where the phrase wrong on so many levels fits perfectly, that’s here. Mother’s Day and all the other Bousman’s films are Oscar contenders next to this one. One star for the last fifteen minutes, where you can screen capture a couple of atmospheric images. And I wanted to praise it so much! :-(
()
