Last Vegas
Reżyseria:
Jon TurteltaubZdjęcia:
David HenningsMuzyka:
Mark MothersbaughObsada:
Michael Douglas, Robert De Niro, Morgan Freeman, Kevin Kline, Mary Steenburgen, Jerry Ferrara, Romany Malco, Roger Bart, Joanna Gleason, Michael Ealy (więcej)Opisy(1)
Billy, Paddy, Archie i Sam przyjaźnią się od podstawówki. Z całej czwórki tylko Billy nigdy nie dał się zaciągnąć do ołtarza. Nic więc dziwnego, że gdy wreszcie decyduje się na ślub, starzy kumple bez wahania przybywają do Las Vegas, by wyprawić mu wieczór kawalerski i pokazać światu, że faceci z takim doświadczeniem potrafią bawić się jakby nie było jutra. Zanim jednak impreza rozkręci się na dobre, jeden z panów zdąży wplątać się w romans z uroczą piosenkarką, drugi pobije się w dyskotece z gościem, który mógłby być jego wnukiem, trzeci spróbuje ulec długo oczekiwanej pokusie, a czwarty zapragnie uczynić wszystko, by nie doszło do ślubu. Co jeszcze można zrobić z tak pięknie rozpoczętym wieczorem? (Monolith)
(więcej)Materiały wideo (40)
Recenzje (3)
It's terribly cliché, terribly predictable, but I still can't help it, these movies where they take a slightly detached view of old age just work for me. Moreover, with this amazing cast, when I didn't even realize Kevin Kline is close to seventy, I was simply thrilled. I laughed, I enjoyed myself, a pleasant evening spent. Nothing much more, but sometimes even this is enough.
()
I love these types of movies when it’s painfully obvious that the American filmmaking elite has only made a movie to spend some of the excess dollars in their budgets by the end of the year that they’ve got left from making other movies. Nothing happens in the movie at all. Some ace actors get together to play blackjack in Vegas, they drink some twelve-year-old Tullamore Dew and suddenly the end credits start rolling, everyone gets up and goes to their families.
()
If I was a director, I’d rather shoot nothing than these harmless banal flicks blatantly advocating positive values, which would end up with a “TV film” label if it wasn’t for the expensive cast. The four acting aces are of course super likable, but the story’s too lame for words.
()
Reklama