Mam to we krwi

Dziesięcioletni Dujuan pochodzi z aborygeńskiego plemienia Arandów. Jest uzdrowicielem, dobrym łowcą i mówi w trzech językach. Kiedy dzieli się swoim rozumieniem historii i złożoności otaczającego go świata, widzimy jego inteligencję i błyskotliwość. Jednak w zachodnim systemie szkolnictwa jego siła i intelekt pozostają niezauważone. Kolonialne podejście do edukacji grozi mu ocenami niedostatecznymi. Jest uznany za przegranego. Ten rozdźwięk powoduje rosnącą kontrolę ze strony pomocy społecznej i policji. Jego rodzina walczy o zapewnienie mu, obok zachodniego wykształcenia, solidnej wiedzy o własnej tradycji i kulturze, aby nie stał się kolejną cyfrą w statystykach przestępczości. (Warsaw Film Festival)