Raz się żyje (S11E20)

Góra odkrywa, że Patryczek jest w przedszkolu gnębiony przez jednego z kolegów. A gdy próbuje porozmawiać o tym z ojcem agresywnego chłopca, ten rzuca się na niego z pięściami. W pracy zespół lekarza jedzie na wezwanie do seniorki, która ma problemy po operacji. Syn kobiety – „mięśniak” wściekły na lekarzy – nie zgadza się, by chora trafiła do szpitala i grozi ratownikom atakiem swojego psa, jeśli nie nastawią biodra seniorki w domu. A gdy Góra pomaga jego babci, mężczyzna zmienia się nie do poznania – i zapowiada, że „się odwdzięczy”... Nowy martwi się o matkę, która ma mutację genu zwiększającą ryzyko raka piersi, ale nie chce poddać się prewencyjnej mastektomii, bo woli polecieć na wakacje. Gabriel prosi Britney, by namówiła Olgę do zabiegu. A gdy Julka w końcu z matką kolegi rozmawia, ta postanawia ją z synem wyswatać i proponuje młodym układ: podda się operacji, jeśli Nowy poleci z Britney na Teneryfę zamiast niej. Na dyżurze ratownicy jadą do mężczyzny, który ma problemy z oddychaniem i odkrywają, że pacjent zatruł się, bo teściowa wrzuciła mu do kompotu „suplementy diety” na potencję, by szybciej doczekać się wnuków. (TVP)