Želary
Reżyseria:
Ondřej TrojanScenariusz:
Petr JarchovskýZdjęcia:
Asen ŠopovMuzyka:
Petr OstrouchovObsada:
Aňa Geislerová, György Cserhalmi, Jaroslava Adamová, Miroslav Donutil, Jaroslav Dušek, Iva Bittová, Ivan Trojan, Jan Hrušínský, Anna Věrtelářová (więcej)Opisy(1)
Rok 1943, Czechy. Pomimo napiętej sytuacji politycznej młoda i wyemancypowana Eliška (Aňa Geislerová) prowadzi dość beztroskie życie. Uwielbia kapelusze, muzykę i spotyka się z przystojnym chirurgiem. Pracuje w miejskim szpitalu jako pielęgniarka, gdzie czasem oddaje krew. Ostatnio, w dziwnych okolicznościach, na stół operacyjny trafił Joza, ponury góral z małej wioski. Eliška sama bierze udział w drobnych akcjach ruchu oporu, więc o nic nie pyta. Kiedy Niemcy wpadają na trop konspiracji, Eliška musi opuścić miasto i ukryć się przed gestapo. Z pomocą przychodzi Joza, który zabiera dziewczynę do Żelar – górskiej wioski zapomnianej przez Boga i ludzi. Tam żeniąc się z nią pospiesznie, zapewnia jej nową tożsamość. Eliška staje się Haną, Haną Jozovą i trafia do miejsca, w którym przemoc, cierpienie i ludzkie namiętności są równie oczywiste jak brak prądu, bieżącej wody i jedzenia… Hana płacze tylko pierwszej nocy; szybko odkrywa bowiem coś, co zupełnie zmieni jej sytuację… (Art-House)
(więcej)Materiały wideo (2)
Recenzje (4)
A film that ages like fine wine. It’s perfect even when compared to Květa Legátová’s book "Jozova Hanule." Of course, I'll never forget the time we discussed the seeming "endlessness" with a young teacher from Colorado. Yet the whole misunderstanding depended on the fact that this young American was not impressed by such dominant details as fashion and the development of the automobile industry. Without knowledge thereof, it is then impossible to recognize the shift in time period.
()
Želary deserves four stars. At least for the actors. But I still find it regrettable that only Jan Svěrák is able to wrap Czech movies up in beautiful film poetics, so that whatever happens in them, it’s a pleasure to watch them. Such warmth is what the cold and overly made-for-TV-looking Želary lacks.
()
Without absurdities such as the caption “years later" or cheap scenes with a beautiful soulful gaze of a dog, this could have been absolutely excellent. But this way it is just above-average quality in all respects. What bothers me, though, is the running time. It has a lot of needless scenes, while several fundamentally necessary ones are missing. Given the number of characters in the story, as you might expect, some of their behavior remains unexplained. Although this is understandable, when the same applies to the main protagonists, this really is rather bewildering.
()
A wonderful film about the conflict and the subsequent merging of two different worlds. I heard the words about "American" kitsch. Sadly, we consider scenes from the daily lives of mountaineers to be kitsch. Legátová is not kitschy, nor is Trojan. For me, this film was a riveting sequence of scenes from the ordinary life of ordinary people, combining the excellent performances of Geisler, Cserhalmi and, most importantly, the sensuous Iva Bittová. I couldn't take my eyes off it, and I couldn't shake the feeling that I was watching real events, not camera stylization. The ending, however, almost spoiled my enjoyment, after that beautifully flowing band of events, suddenly the point of the whole story became too violent and schematic. Trojan should have stuck with Legátová and not disrupted the uniformity of time of the wonderful story by leaping into the future.
()
Reklama