Opisy(1)

On i jego dwie żony – “cywilna” i “kościelna” – w zgodzie i harmonii pod jednym dachem. Do tego malownicza lokalna społeczność, której ten grzeszny trójkąt jest solą w oku. Perypetie inżyniera Wiktusa – przodującego budowniczego, który na wezwanie “macierzystej jednostki administracyjnej” wraca do kraju i ukochanej żony z placówki w Afryce. Kłopot w tym, że wraca z… drugą żoną. Jeszcze większy kłopot w tym, że kocha obie. Sprawa się oprze o prokuratora, czynniki partyjne oraz kościół. Ale… “nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni”- powie ksiądz w kazaniu. Nikt w miasteczku nie ma czystego sumienia… (Kino Polska)

(więcej)